Homilia J.E. ks. bp. Piotra Libery do wodniaków płockich
Homilia J.E. ks. bp. Piotra Libery do wodniaków płockich – fragment
Ważne są – Kochani – karty historii, pisane znaczącymi datami i wielkimi nazwiskami. Może jednak jeszcze ważniejsze są te, które poświadczają kształtowanie się charakterów i trwanie w cnotach właściwych powołaniu i zawodowi. Wzruszają mnie często – i pewnie nie tylko mnie – historie wilków morskich… Ale przecież żegluga śródlądowa, służba na Wiśle też ma swoich bohaterów, też domaga się szczególnych cnót i cech charakteru, odwagi, doświadczenia i solidarności. Doskonale oddaje to w swoich książkach Pan Kapitan Stanisław Fidelis i mam nadzieję, że nie pogniewa się, że teraz – po kronice kanonika Wszerecza, po monografii Arcybiskupa Nowowiejskiego, przywołam także jego wspomnienia. Dawny flis, a potem szyper wiślany – pisze Pan Kapitan – nie z teorii, ale przez lata praktyki pływania po rzece, nabywał umiejętności w przewidywaniu: zmiany wiatrów, intensywności opadów atmosferycznych, poziomu rzeki, jej zalodzenia. Doświadczenie dawało mu również osobliwą pamięć – pamięć topograficzną Wisły. Znał więc kolejność miast, miasteczek i wsi, leżących nad jej brzegami, odległości pomiędzy nimi, charakterystyczne elementy wiślanego krajobrazu, uciążliwe dla nawigacji odcinki rzeki. Zapamiętywał stałe i ruchome przeszkody zalegające dno rzeki: kamienne rafy, pojedyncze głazy, grzępy, wałujące się po dnie stępale i dęby, cykliczne wypłycenia rzeki. Wiedział, gdzie dno rzeki jest twarde, a w którym miejscu miękkie. A poza tym wiedział, gdzie może zaopatrzyć się w dobrą wodę, chleb, kaszankę, cebulę czy też grubą na dłoń słoninę. Specyficzne warunki na wiślanych statkach rozwijały wśród załóg mocną solidarność grupową, która łączyła się z ostrym poczuciem statkowej hierarchii i dyscypliny. Czasami tęsknota za domem rodzinnym, za spokojem i stabilizacją, stawiała marynarza przed dylematem – być czy nie być rzecznym włóczęgą? Hart ducha i silna więź z rzeką zazwyczaj zwyciężały, zwłaszcza u tych urodzonych nad brzegami Wisły. Dlatego też takich marynarzy często nazywano „żelaznymi„, choć pływali na drewnianych statkach…
Zauważyliście zapewne, że Kościół zachęca nas dzisiaj, w II Niedzielę Adwentu, do wpatrywania się w postać św. Jana Chrzciciela. Czy nie czujemy bliskości sylwetki wiślanego szypra i marynarza z opisu Pana Kapitana z sylwetką świętego znad Jordanu? Twardy, żelazny, uważny w odkrywaniu znaków na polskim Jordanie i jego piaszczystych brzegach. Nie mam wątpliwości, że uważny także w odkrywaniu tych, które wzywają do przygotowania drogi Panu, do prostowania ścieżek do Niego, do dostrzeżenia Bożego Baranka w życiu swoim i swojej rodziny…
Barbórka w płockiej katedrze
„Barbórka” płockich wodniaków odbyła się po raz kolejny w płockiej katedrze 4 grudnia. Nabożeństwo barbórkowe celebrował J.E. ks. bp. płocki Piotr Libera. Przed mszą świętą Prezes TPP Kpt. Paweł Śliwiński wprowadza komentarz o prastarej tradycji płockich wodniaków odnoszącej się do kanonicznie zatwierdzonego przez Abp. Juliana Nowowiejskiego – Wiślanego Bractwa p.w. Świętej Barbary w Płocku. W dniu, któremu patronuje święta Barbara płoccy wodniacy zainaugurowali Rok Rzeki Wisły 2017.
Ekscelencjo, księże Biskupie, Pasterzu mazowieckiej – nadwiślańskiej owczarni, czcigodny i drogi nam – płockim wodniakom Księże Infułacie, Księże kanoniku. proboszczu tej prastarej Płockiej Katedry, księża celebransi, prosimy o celebrację tej dla nas płockich wodniaków uroczystej eucharystii… na okoliczność Święta naszej patronki św. Barbary…
Już od kilku dobrych lat gromadzimy się w tej czcigodnej nadwiślańskiej bazylice katedralnej, Matce kościołów Mazowsza, aby w dniu św. Barbary, Waszej Patronki – jak mówił nam przed chwilą św. Paweł, wytrwały żeglarz i misjonarz – przygarnąć się nawzajem, to znaczy wyrazić swoje życzliwe uczucia i „zgodnie jednymi ustami wielbić Boga”. Gromadzimy się tu, nad tak ukochaną przez Was Wisłą, aby pamiętać, czym ten polski Jordan był i jest dla Płocka i Ojczyzny; aby w rodzinie ludzi zainteresowanych dalszym trwaniem wodniackiej tradycji wyrazić naszą głęboką troskę o ratowanie zasobów królowej polskich rzek, jej ekosystemu, jej piękna. Kto ma to czynić, jak nie Wy?! I skąd ma się to czynić, jak nie stąd, z Płocka?!
Nabożeństwu towarzyszyła herma z relikwiami świętej Barbary która po zakończeniu mszy w orszaku procesyjnym odprowadzono do ołtarza św. Stanisława Kostki na którym znajduję się figura patronki górników. Oprawę muzyczną stanowił chór kameralny z POKiS pod kierunkiem Sławomira Gałczyńskiego.